Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2009

Ratuj, co modne.

Krótka notatka przed pójściem spać (gdybym nie zerknął na AntyWeba , pewnie poszedłbym spać kilkanaście minut wcześniej ;-) ). Grzegorz Marczak z AntyWeba wspomniał o zielonkawej fali przetaczającej się właśnie przez Twittera , co oczywiście związane jest z "ratowaniem" irańskiego społeczeństwa. Znowu powiedzą, że marudzę -- automatycznie po przeczytaniu tej wiadomości przypomniały mi się masowe akcje związane z ratowaniem zagrożonego Tybetu w trakcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Pekinie . Niedługo minie rok -- jeden rok wystarczył, aby tym odleglym od Polski miejscem interesowały się jedynie grupy "na stałe" związane z tematyką tybetańską, jak chociażby ratujtybet.org . Założę się, że połowa aktualnie włączających się w masowe akcje "ratowania Iranu" jeszcze rok temu ratowała Tybet, ma o tym kraju takie samo pojęcie, jakie miała o Chinach -- i tak samo będzie pamiętała o tym kraju, jak pamięta aktualnie o ofiarach chińskich represji. Całą klawiaturą po

Iran 2009 (historia alternatywna)

Zastanawiam się czasami, czy właśnie tak wyglądałaby Rewolucja Chomeiniego z 1979 , gdyby powszechniejszy był wtedy dostęp do środków masowej komunikacji -- internetu i telefonii komórkowej, z możliwością przesyłania filmów i zdjęć. Ryszard Kapuściński miałby wtedy zapewne znacznie mniej pracy (chociaż -- co jest pewną ciekawostką -- z dość wiarygodnego źródła dowiedziałem się, że Kapuścińskiego tak naprawdę nie było w Iranie podczas pisania jego słynnego reportażu... ). Jednak tak bardziej aktualnie, czyli odrobina historii oraz teorii spiskowych. Zacznijmy od tego, że USA, Izrael i parę innych przyjaznych krajów miało z Iranem pewien problem (zaś skala problemu była -- i nadal jest -- odwrotnie proporcjonalna do odległości geograficznej od tego państwa). Wtrącę tylko, że najprawdopodobniej niektórych haseł władz irańskich nie trzeba brać aż tak serio, jak gdyby mówili coś takiego przywódcy krajów Europy Zachodniej, załóżmy Niemcy z 1938. Kwestie różnic mentalności, języka i kultury