Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2011

W ramach życzeń

Nadszedł ten czas, w którym większość ludzi łapie pewna zaduma nad istotą Rzeczy. Dla jednych to święty czas Narodzin Mesjasza, dla innych czas długoweekendowego wypoczynku, czas spotkań z rodziną albo czas odklepania dorocznego rytuału bożonarodzeniowego. Dla każdego jest to jakiś czas. Przyjęło się też składać w tym czasie życzenia. Osobiście wychodzę z założenia, że każdy czas na życzenie innym ludziom czegoś dobrego jest dobry, także i Boże Narodzenie można uznać za taką okazję. Mógłbym Wam życzyć -- i życzę też -- tego, co dzisiejszego wieczoru jeszcze nie raz usłyszycie. Zdrowia, szczęścia (chociaż każdy zrozumie je inaczej), sukcesów w życiu prywatnym ( niedefiniowalne ) i zawodowym ( łatwiejsze do zdefiniowania ). Ale wolę przesłać Wam (i sobie zarazem) w tym czasie inną wiadomość. Wiadomość, o której warto będzie pamiętać co najmniej do czasu następnego Bożego Narodzenia ( chyba że nie doczekamy ), kiedy może ktoś znów Wam o niej przypomni. Sebastianie, dziękuję

Łódź kreuje kontrowersje

Można by patetycznie zacząć -- stało się. Mamy nowe logo . Zdania jak zwykle będą podzielone, ale kiedyś już usłyszałem od osoby spoza Łodzi [kiedy wysłuchiwała jak zwykle zażartej dyskusji o sprawach istotnych jak zbawienie duszy od mąk piekielnych] że "czuje, że jest w Łodzi". Wtedy chodziło o felieton Tomasza Piątka " Nie Łódźmy się ". Przyznajmy się sami przed sobą, uwielbiamy dyskutować, a nowe logo jest do tego nie lada okazją. Szczególnie takie. Jeżeli logo ma wzbudzać emocje to można powiedzieć, że pierwszy jego plus mamy odhaczony. Możemy dyskutować, dlaczego nie ŁESK . Możemy. I jak znam życie znamy już motyw przewodni jutrzejszego spotkania w MS2  na Ogrodowej 19. Tylko Drodzy Moi, nad czym tutaj dyskutować? Owszem, mi też szkoda loga z ŁESK (tym bardziej, że nowa wersja loga "daleko od jabłoni nie upadła", co może być jej mocną lub słabą stroną, jak kto woli) -- ale klamka zapadła. Można drzeć szaty, można rozpaczać i bojkotować -- pytan

Czy(m) [przykryć] autostrady w centrach miast

Wiadomość zamieszczona kilka dni temu na portalu inhabitat. design will save the world ostatecznie przybiła, pogrążyła i wirtualnie skopała wewnętrzne organy rozsądku. W Hamburgu właśnie planują ufundowanie sobie gigantycznego, zielonego dachu, przykrywającego fragmenty autostrady A7 , przebiegającej przez miasto (która to z kolei jest "bólem głowy dla mieszkańców"). Co do finansowania inwestycji -- wkleję oryginalny fragment tekstu zamieszczonego przez Marka Boyera, żeby nie powielać pracy (dla nieznających angielskiego -- google tłumacz przełoży to z ichniejszego na nasze w stopniu wystarczającym do zrozumienia przekazu). The A7 cover is expected to cost €600 -  €700 million, and it will mostly be financed by the federal government, but some of the funding will also come from selling city-owned land adjacent to the autobahn that is currently being used by gardeners to private real estate developers. The gardeners who are displaced from their plots will be given new

Niepodległa poległa.

Z dzisiejszego dnia relacji będzie najpewniej pod dostatkiem. Każdy inaczej przedstawi "swoją" wersję, każdy ogłosi zwycięstwo, każdy będzie uważał, że co prawda były zamieszki, ale to wina "drugiej strony". Inna sprawa, że media jak zawsze wybrały dla swoich wiernych (tele)widzów te najbardziej soczyste kawałki, dlatego być może tylko na regionalnych portalach zobaczymy uśmiechniętych ludzi z biało-czerwonymi flagami, zgodnie świętujących Dzień Niepodległości . Rękami części narodowców, rękami części antyfaszystów, rękami części reporterów -- dzisiaj znów [jako naród] -- przegraliśmy. Prawdziwych strat dzisiejszego dnia nie da się policzyć. Dzisiaj znów Niepodległa poległa. A my razem z nią. Republika - Nie pytaj o Polskę .

Stary Cmentarz w przestrzeni miejskiej Łodzi. Przestrzeń symboliczna, poznawcza, społeczna.

Tekst długi, ale stanowi streszczenie praktycznie wszystkich głównych wątków sobotniej (05.11.2011) konferencji dotyczącej Starego Cmentarza w Łodzi . Także ten, kto będzie zainteresowany, pewnie przeczyta -- resztę zniechęci ilość literek i akapitów. Szkoda, że w ramach konferencji oraz podziękowań za działania na rzecz Starego Cmentarza nikt nawet nie zająknął się o pracach, które od wielu już lat animuje łódzka Grupa Pewnych Osób (doroczne akcje sprzątania Starego Cmentarza ), jak również projekcie Fundacji Normalne Miasto - Fenomen " Ogrodowa 39/43 - mój klucz do historii miasta ". Cóż. Ale dość marudzenia i prywaty, przejdźmy do rzeczy. Miłej lektury. „ Stary Cmentarz w przestrzeni miejskiej Łodzi. Przestrzeń symboliczna, poznawcza, społeczna”. Muzeum Miasta Łodzi, 05.11.2011 W miniony weekend w Muzeum Miasta Łodzi odbyła się multidyscyplinarna konferencja popularnonaukowa, poświęcona tematyce Starego Cmentarza : „Stary Cmentarz w przestrzeni miejskiej Łodzi. Przestrze

Myśleć, jak Agata Nowakowska - czyli o 1% na kościoły i związki wyznaniowe

Ostatnio Agacie Nowakowskiej z Gazety Wyborczej wybitnie udał się tekst [ 1 ], w którym udowadnia, jak to jest "najpierw coś napisać, a dopiero później zastanowić się, czy ma to jakikolwiek sens" (pytanie, czy faza druga planu została wdrożona...?). Generalnie nie byłoby w tym nic przesadnie złego (takie teksty codziennie ukazują się na świecie w wielu egzemplarzach) gdyby nie to, że znalazł on posłuch wśród naszych politykierów [ 2 ] zgromadzonych w jednej ze stacji radiowych w siódmy dzień tygodnia, którzy to jeżeli tylko mogą coś skrytykować, na 99,9% to uczynią. Pani bądź też Panna Nowakowska straszy wszystkich tym, że biskupi chcą położyć rękę na 600 mln złotych rocznie z budżetu państwa w zamian za przyzwolenie / (?) akceptację (?) / błogosławieństwo (?) likwidacji tzw. Funduszu Kościelnego . Inaczej rzecz ujmując, według A. Nowakowskiej aktualnie "biorą" tylko 80-100 mln, chcą wziąć więcej. Nie wnikając już w zasadność udzielania pomocy finansowej instytu

Lista przebojów

Lista przebojów wyborczych, skutecznie uzupełniana. ps. A właściwie po co nam programy wyborcze..? Naprawdę niezły kawałek Waldemara "kamienna twarz" Pawlaka. Andrzeja L. pamięci żałobny rapsod. Aniołki Napieralskiego. PiStetycznie. Uf uf uf. Ktoś jeszcze pamięta?

Pokaż mi swój budżet a powiem ci, kim jesteś

Ledwie ochłonęliśmy po jednym , a już zaczyna się sezon na następny . Łódź z przytupem na swych stronach zapowiada rozpoczęcie konsultacji społecznych dotyczących projektu budżetu na 2012 rok, które mają potrwać od 8 do 28 czerwca. Czas w miarę dobry, metoda -- niestety bardzo uboga. Formą przeprowadzanych konsultacji ma być wypełnienie oraz odesłanie / przyniesienie podpisanego formularza konsultacyjnego , do którego link już teraz znajduje się na linkowanej wyżej stronie UMŁ. Sam formularz jest łopatologicznie prosty, co może stanowić o jego sile -- lub też słabości. Wypełnienie tak sformułowanych rubryk: L.p . Propozycje i uwagi w sprawie zadań do projektu budżetu miasta Łodzi na rok 2012 Uzasadnienie bez jakiegokolwiek wyjaśnienia, wprowadzenia w temat (jakiegokolwiek handicapu ) może skutkować popisowym koncertem życzeń. W razie sukcesu przeprowadzonych konsultacji (liczba złożonych wniosków?) opracowanie ich wyników może być niezwykle t

Facebookowa pamięć podręczna

Facebook czuwa, facebook pamięta -- facebook zapomnieć nie pozwala. Trochę szkoda, bo Łódź na to stać. btw. niewidzących obrazka przez facebooka, będącego integralną i nierozłączną częścią wpisu, na bloga zapraszam. ps. Mam nadzieję, że nie zapomnicie jutro (zaś prawie już dzisiaj) o swoim ręczniku .

ZDiT - Rondo Wolności, które chce być parkingiem

Szykowała się inna notatka, ale spokojnie poczeka. (b)ZDiT różne rzeczy już z siebie wypluwał, ale ta jest wyjątkowo soczysta i reprezentatywna jeżeli chodzi o myślenie o mieście w wykonaniu tej instytucji. Niech zostanie dla potomnych -- ku przestrodze. Poważnie, mam nadzieję, że kiedyś takimi tekstami będzie się co najwyżej dzieci straszyło. Aktualnie jest to jednak obowiązująca filozofia transportowa Łodzi. Plac Wolności - wyjaśnienie Plac Wolności w aspekcie organizacji ruchu jest skrzyżowaniem z ruchem okrężnym. Z uwagi na specyficzną geometrię obwiedni jezdni placu Wolności wprowadzona została jeszcze przed powstaniem Zarządu Dróg i Transportu, możliwość płatnego postoju pojazdów na północno-wschodniej i północno-zachodniej ćwiartce placu oraz wyznaczony został postój TAXI na ćwiartce południowo-zachodniej i przystanki MPK na ćwiartce południowo-wschodniej. Wyznaczone na wniosek Muzeum Kanału „Dętka" przejście przez jezdnię placu Wolności ma w swych założeniach służyć tylko

Raz na jakiś czas.

W życiu każdego człowieka przychodzi moment, w którym musi wyjść z zimnym napojem do parku na ławkę w ciepłą wiosenną noc i przemyśleć więcej, niż zazwyczaj myśleć o tej godzinie zwyczajny. Bo też w życiu każdego przychodzi taki moment, w którym ktoś, kogo się lepiej zna, kopnie cię solidnie w miejsce, w którym plecy kończą swą szlachetną nazwę i powie ci prosto z mostu you're doing it wrong . Generalnie trochę ukłuje, ale do przeżycia. Później zaś otwiera się przed tobą cała gama możliwości. Możesz nakryć się nogami, zamachać uszami i udawać słonia. Możesz uznać, że napluli na ciebie i oddać lub tłumaczyć wokoło, że deszcz dziś wyjątkowo obficie pada. Możesz udać, że mówią koło ciebie (najpewniej do pierwszej z brzegu szafki, bo zawsze tak robią). Czasami weźmiesz tę butelkę 0,5, pójdziesz w miejsce, w którym nikt nie będzie mącił ci ani płynu, ani myśli i pociągając raz za razem zastanowisz się, czy może nie umoczyłeś się w czymś tak bardzo, że kopami trzeba cię stamtąd wyrzucić.

Triduum po mojemu.

Dzisiaj po raz kolejny usłyszałem, że "nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" [J 15,13]. Osobiście uważam, że trudniej jest z nielubianym sąsiadem i jego wiertarką udarową w sobotę przed 7:00 rano -- trzeci weekend z rzędu. Błogosławionych świąt. Błogosławiony -- znaczy szczęśliwy.

Chodnikologia stosowana

Spotkanie dzisiaj było, konkretniej rzecz ujmując po raz kolejny miała okazję zobaczyć się rada programowa projektu " Głos łodzian się liczy ", realizowanego przez OPUS . Rozmowy ze spotkania na spotkanie coraz konkretniejsze, projekt widocznie zaczyna nabierać rumieńców, chociaż zdecydowane starcie (czyt. rozpoczęcie konsultacji na terenie uczestniczących w projekcie Rad Osiedli) dopiero przed nami. Na spotkaniu pojawili się zarówno przedstawiciele władz miejskich (radni Grażyna Gumińska oraz Bogusław Hubert z Komisji Jednostek Pomocniczych łódzkiej rady miejskiej), przedstawiciele magistratu (pracownicy Wydziału Spraw Społecznych UMŁ) i przedstawicielka marszałkowa , przedstawiciele organizacji pozarządowych (OPUS, Stocznia , SLLGO , Fundacja Fenomen ) Uniwersytetu Łódzkiego -- ale co najważniejsze, przedstawiciele trzech łódzkich Rad Osiedla : Zdrowie-Mania, Smulska oraz Śródmieścia-Wschód. W czasie spotkania było miejsce na dyskusję dotyczącą problemów napotkanych

Uważaj na światłach.

Ścisłe centrum miasta (to stare, nowego nie uznaję). Jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych z olbrzymimi (w skali Łodzi) potokami pasażerskimi. Miejsce tak samo nieprzyjazne pieszym, rowerzystom i komunikacji miejskiej. ŁTR ma tam problem, ale o tym nie mów ("po czyjej jest Pan stronie? naszej czy ICH?"). Przyjazne kierowcom. Przebiegasz, przechodzisz - uważaj na światłach * . Nie są dla Ciebie, są dla NICH. Trwa policyjna obława na pieszych. Dobrze, bo prawo łamią. A właściwie to po co oni tam łażą? Tacy niechronieni**. Miasto, w którym ludzie przestają chodzić, umiera. * Maciej Stańczyk, Uważaj na światłach. Trwa policyjna obława na pieszych . Gazeta.pl Łódź, 30.03.2011. ** Kryptonim policyjnej akcji, ukierunkowanej na rowerzystów i pieszych.

Jesteśmy gdzieś tam, daleko. Wschód.

Nie ma co pisać jakichś długich elaboratów, nikt protezy umysłowej nie potrzebuje, każdy swoje wnioski wyciągnie. Może podchodzić będzie to pod manipulację, co mi tam. Czasami warto pomyśleć też w tę stronę. Piotr Wasiak, Nie będzie pieniędzy na remont ul. Żeromskiego . (Gazeta.pl Łódź, 17.03.2011)

Szukajcie a znajdziecie, pytajcie - a odpowiedzą

Temat już trochę umarł, ale mimo wszystko chciałbym wesprzeć swą wiedzą (czy raczej pomysłami) prezesa partii opozycyjnej, który próbuje zwęszyć kolejny polski spisek. Dowodem spisku jest zaś te 1,5 mln nieważnych głosów (było aż tyle? serio?), które ostały się po ostatnich wyborach samorządowych. Prezes już ma rozwiązanie: zobowiązał szefów PiS w regionach do wzmocnienia nadzoru nad przebiegiem wyborów parlamentarnych. W każdej komisji obwodowej ma znaleźć się członek i mąż zaufania z tej partii [ 1 ]. Nie za bardzo wiem, czy taki członek partii z odpowiednią plakietką informacyjną stanie sobie za mną, patrząc mi przez ramię, co tam na karteczce maluję -- czy może ta kontrola będzie polegała tylko na patrzeniu, czy w plecaku kartek wyborczych poza lokal nie wynoszę. Osobiście miałem to szczęście, że mogłem podczas ostatnich wyborów spokojnie oddać swój głos na kandydata, który (w moim mniemaniu) sobie na niego zasłużył. Jednak rozmawiając z wieloma znajomymi, znając ich rozterki, p

Szpieg z Krainy Deszczowców 2 (tu nie będzie rewolucji)

Drugie spotkanie w siedzibie łódzkiego SLD ws transportu za nami (tych, którzy nic nie wiedzą na temat pierwszego spotkania, zapraszam tutaj ). Tym razem oprócz mnie pojawił się Wojtek Makowski (znany także jako Rzecznik Niezmotoryzowanych ) -- czym praktycznie wyczerpaliśmy listę gości. Był obecny Pan Tomasz (motorniczy) oraz chłopak, którego nazwiska jak zwykle nie pamiętam, chociaż kilka miesięcy temu na pewno mieliśmy okazję się poznać (pozdrawiam!). Za gospodarzy uznaję profesora Michała Marczaka , Michała Mordzaka (młody inżynier, który zgrabnie przeczytał prezentację na temat metodologii pomiarów ruchu, wraz ze studium przypadku łódzkiego, czyli że mamy korki) oraz Dariusza Jońskiego . Dodając jeszcze jednego człowieka i pisząc, że nie mam pojęcia kim on jest, mamy pełną listę gości dzisiejszego spotkania. Grono iście kameralne. Spotkanie tematycznie zamknęło się w kwestii (wspomnianej wyżej) idei wykonania przez studentów pomiarów natężenia ruchu (oczywiście jedynie na wybrany

Psina (psinina?) to nie wieprzowina

[ uwaga : zamieszczony tutaj wpis może być dla Ciebie kontrowersyjny, niezrozumiały bądź żenujący. W każdej z tych sytuacji pamiętaj -- masz prawo mieć swoje zdanie i wcale nie musiałeś/-aś go czytać ;-) ] Słowem wstępu -- nie jestem wegetarianinem ani weganinem, odżywiam się zaś zgodnie z przedstawianą przez nich filozofią: "masz wybór". Nie mam też zamiaru dyskutować nad wszystkimi aspektami (nie)jedzenia mięsa. Zaręczam, że widziałem już niemal 100% wszystkich używanych argumentów przekonujących do bycia wege (wnioskuję to po tym, że pewnym momencie zaczęły się one po prostu powtarzać...) i nadal nie czuję się przekonanym do zmiany swoich "nawyków żywieniowych, spowodowanych ogólnospołecznym przeświadczeniem o niezastępowalności mięsa, które staje się substytutem siły i drogą do spełnienia moich atawistycznych dążeń" (ładnie mi wyszło naśladowanie argumentacji?). Skoro już wiemy, że będzie o jedzeniu... Fascynujące jest to, jak daleko kultura, w jakiej się wycho

Szpieg z Krainy Deszczowców

Na samym początku gratuluję Marcie Gaweł, której udało się dość szybko rozwiązać zagadkę z poprzedniego posta (chodziło o podanie "autora" słów przytoczonych we wpisie " O komunikacji w Łodzi "). Pytanie to nie było najprecyzyjniej sformułowane -- nie wszystkie te słowa pochodzą bezpośrednio od samego Dariusza Jońskiego -- ale biorąc pod uwagę kontekst wypowiedzi (padły na spotkaniu, które organizował i któremu przewodniczył, nie spotkały się z jego dezaprobatą lub korektą) myślę, że mogę dokonać pewnego nadużycia i mu-je przypisać. Zaczynając jednak od samego początku. Jak wieść gminna niosła , łódzkie SLD postanowiło zaprosić łodzian do wspólnego pochylenia się nad kwestiami komunikacji w Łodzi (chodzi oczywiście o transport). Informacja na ten temat w mediach ukazała się w dzień spotkania (z samego rana), zaś 'pierwotna' informacja -- co było potwierdzone na spotkaniu -- ujrzała światło dzienne zaledwie dzień wcześniej. Jak się można domyślić, nie wróżył

O komunikacji w Łodzi

Łódź -- generalnie -- ma jeden, wielki, komunikacyjny problem. Brakuje spójnej dla całego miasta strategii transportowej (jak również wizji takiej strategii), zaś ostatnie pomiary potoków ruchu w mieście przeprowadzone były 20 lat temu, co oczywiście czyni je zupełnie bezużytecznymi dla oceny dzisiejszej sytuacji. Samochodów wciąż przybywa i jeżeli nie podejmiemy zdecydowanych działań, miasto "stanie w korkach". Miasta o "trudniejszym" układzie komunikacyjnym niż Łódź potrafiły już dawno rozwiązać wiele problemów w tej kwestii, zaś nasze miasto nadal ma to wszystko przed sobą. W celu opracowania takiej strategii należy dotrzeć do jak największej liczby środowisk, zapytać o zdanie tych, którzy mają (z racji wykonywanego przez siebie zawodu) dużą wiedzę praktyczną w tej kwestii. Należy postawić na preferencje dla komunikacji miejskiej (wydzielone bus-pasy, pasy tramwajowo-autobusowe). Niektóre rozwiązania mogą okazać się kontrowersyjne i wzbudzić niezado

Statut Miasta Łodzi (częściowo) niezgodny z prawem [?]

Statut Miasta Łodzi, stanowiący załącznik do Uchwały Nr LXVII/1301/09 Rady Miejskiej w Łodzi z dnia 4 listopada 2009 r. w sprawie ogłoszenia tekstu jednolitego Statutu Miasta Łodzi , jest dokumentem stanowiącym o ustroju gminy Łódź, co wynika z art. 3 ust. 1 Ustawy z dnia 3 marca 199o r. o samorządzie gminnym. Przewiduje on w §10 -- tak jak zapewne jeszcze co najmniej kilka podobnych dokumentów w Polsce -- możliwość zgłoszenia w ramach inicjatywy uchwałodawczej projektu uchwały, który (w przypadku Łodzi) złożony może zostać przez grupę co najmniej 6 000 mieszkańców Miasta Łodzi, posiadających czynne prawo wyborcze i wpisanych do stałego rejestru wyborców (o tę liczbę stoczony był w Łodzi swego czasu bój , który z kolei stał się niejako kamieniem węgielnym inicjatywy Łodzianie Decydują ). Mechanizm inicjatywy uchwałodawczej wydaje się tak naturalnym w warunkach coraz bardziej umacniającej się demokracji partycypacyjnej, że aż trudno przychodzi pogodzić mi się z materiałami, jakie podesł

DIP* w praktyce - reklamy w pasie ruchu drogowego

W oczekiwaniu na kolejny wpis, który być może ukaże się niebawem, polecam lekturę stanowiska łódzkiego ZDiT w sprawie umieszczania reklam w pasie ruchu drogowego. Może jeszcze komuś się przyda. W odpowiedzi na Pana zapytania uprzejmie informuję iż: Umieszczanie wszelkich reklam w pasach drogowych wymaga uzyskania zgody zarządcy drogi, w drodze decyzji administracyjnej, za którą wnoszone są określone opłaty. O zajęcie pasa drogowego dla umieszczania reklam w międzytorzach występują kluby sportowe: Uczniowski Klub Sportowy „Anilana” oraz Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy „Widzew”, które za zgodą MPK Łódź Sp. z o.o. mają możliwość wykorzystania na cele reklamowe, konstrukcji (siatek) w międzytorzach. Aby mieć możliwość umieszczenia reklamy na siatce w międzytorzu należy udać się do MPK Łódź Sp. z o.o. przy ul. Tramwajowej 6 w Łodzi. Po ustaleniu miejsca umieszczenia reklamy, MPK skieruje Pana do któregoś z ww. klubów sportowych, który to za Pana dopełniać będzie w ZDiT formalności

Cisza jak ta

Mamy budżet. Nie da się napisać nic mądrego - nic ponad to, co już zostało napisane . Wszystko to będą już tylko słowa i ciche westchnienia między nimi. W tym mieście cieszą się już tylko z tego, że wspólny (o ile w ogóle zechcą o nim napisać). Są jednak ludzie, którzy nadal we wszystkim chcą znaleźć choć cień optymizmu . Niech uratują mą duszę przed zgorzknieniem. A co z tym wszystkim ma wspólnego tytuł notatki (poza tym, że pisana jest wśród głuchej czerni nocy). Nic. Nic a nic. Po prostu cholernie brakuje mi gór.

Mała architektura (po konferencji)

Kilka dni temu (dokładniej rzecz ujmując, 13 stycznia tego roku) w ramach dokształ tu miałem okazję uczestniczyć w całkiem sympatycznej konferencji " Mała architektura w wielkim mieście ", organizowanej przez konsorcjum Ams tr öer -- tak, to ci od citylightów, reklam outdoorowych i innych fajnych rzeczy -- w Warszawie ( w takim budynku, co to niektórzy chcą go usunąć ). Miejsce nieprzypadkowe -- konsorcjum tych dwóch firm odpowiada za sporą inwestycję w stolicy ( w ramach przetargu wymienionych zostanie ok. 1600 wiat we współpracy z partnerem prywatnym; celem projektu jest wymiana wiat przystankowych na nowoczesne i funkcjonalne z punktu widzenia pasażerów miejsca oczekiwania na komunikację miejską ), zrealizowaną przy okazji przebudowy Krakowskiego Przedmieścia . Goście -- głównie ze Szwecji i Niemiec (na szczęście tych pierwszych można było słuchać bez tłumacza) -- zapewnili całkiem fajne pole do wymiany doświadczeń na temat nowych trendów i stosowanych rozwiązań w zakresi