Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2011

Cisza jak ta

Mamy budżet. Nie da się napisać nic mądrego - nic ponad to, co już zostało napisane . Wszystko to będą już tylko słowa i ciche westchnienia między nimi. W tym mieście cieszą się już tylko z tego, że wspólny (o ile w ogóle zechcą o nim napisać). Są jednak ludzie, którzy nadal we wszystkim chcą znaleźć choć cień optymizmu . Niech uratują mą duszę przed zgorzknieniem. A co z tym wszystkim ma wspólnego tytuł notatki (poza tym, że pisana jest wśród głuchej czerni nocy). Nic. Nic a nic. Po prostu cholernie brakuje mi gór.

Mała architektura (po konferencji)

Kilka dni temu (dokładniej rzecz ujmując, 13 stycznia tego roku) w ramach dokształ tu miałem okazję uczestniczyć w całkiem sympatycznej konferencji " Mała architektura w wielkim mieście ", organizowanej przez konsorcjum Ams tr öer -- tak, to ci od citylightów, reklam outdoorowych i innych fajnych rzeczy -- w Warszawie ( w takim budynku, co to niektórzy chcą go usunąć ). Miejsce nieprzypadkowe -- konsorcjum tych dwóch firm odpowiada za sporą inwestycję w stolicy ( w ramach przetargu wymienionych zostanie ok. 1600 wiat we współpracy z partnerem prywatnym; celem projektu jest wymiana wiat przystankowych na nowoczesne i funkcjonalne z punktu widzenia pasażerów miejsca oczekiwania na komunikację miejską ), zrealizowaną przy okazji przebudowy Krakowskiego Przedmieścia . Goście -- głównie ze Szwecji i Niemiec (na szczęście tych pierwszych można było słuchać bez tłumacza) -- zapewnili całkiem fajne pole do wymiany doświadczeń na temat nowych trendów i stosowanych rozwiązań w zakresi

Strategia Zarządzania Marką Łódź na lata 2010-2016 - subiektywnie

Trochę czasu minęło od prezentacji Strategii Marki Łódź przez DEMO Effective Launching w TOYA Studio . Wiele już też zostało napisane , także mój komentarz zostanie najpewniej jedynie subiektywnym uzupełnieniem tematu, wynikiem zbitki wniosków, jakie wyciągałem po rozmowach z wieloma osobami -- i jakie zamierzam nadal weryfikować. Ze spotkania sprzed kilku dni zrobiłem trochę notatek, którymi teraz na szczęście mogę się posiłkować i które wspomogą mnie w odtworzeniu przynajmniej zarysu tamtych wydarzeń. Już na samym początku wyraźnie było wskazane, że to, co zostanie zaprezentowane to dopiero początek długiej drogi, jaką musi przejść Łódź w celu wykreowania, wdrożenia oraz wypromowania swojej marki -- według jednej, spójnej strategii, której zdecydowanie Łodzi brakuje (wg przedstawionych na prezentacji danych z badań ankietowych, 65% ankietowanych spoza Łodzi nie ma z tym miastem żadnych skojarzeń...). Od kilku ładnych lat obserwujemy pewien trend, zgodnie z którym kolejne po

Kontratyp 'ustawkowy', czyli darwinizm w praktyce

Tekst zapewne może okazać się dość skrajny i w niewielkim stopniu empatyczny, jednak słysząc o niektórych wydarzeniach, empatia w stosunku do ich uczestników ewidentnie mi się wyłącza. W ostatnią sobotę, 8 stycznia, po raz kolejny mogliśmy usłyszeć o zjawisku tzw. "ustawki", czyli umówionego spotkania bandytów w celu wzajemnego obtłuczenia sobie nawzajem mord (nie nazywam ich pseudokibicami , bo konstrukcja tego słowa, zawierająca w sobie element "kibica", powoli zaczyna mnie mierzić). Nawet ciocia Wikipedia opisując w/w zjawisko nie bawi się w eufemizmy, określając je jako patologię społeczną . Jednak po tej ustawce jest trochę inaczej. Zamiast nagrań kolejnej ustawki , krążących po internetowej bazie, mamy pytania kolejnych dziennikarzy o to, dlaczego policja nic wcześniej o tej imprezie nie wiedziała . Zginął jeden z uczestników, także sprawa tak szybko nie ucichnie. A ja jednak uważam, że sprawy ustawkowe idą w dobrym kierunku. Po pierwsze, zjawisko to stopniow

14 lat wstecz

Wpis i tak miał powstać, jednak dwie nadarzające się okazje jakoś tak bardziej motywują do skreślenia chociażby kilku słów. W piątek, 7 stycznia 2011 roku około godz. 14:00 Łódź ma dołączyć do nielicznego grona polskich miast, które podpisały tzw. Kartę Brukselską (z tej radosnej dla części łodzian okazji warto zapoznać się bliżej z jej treścią). Podpisanie dokumentu przez Prezydenta Miasta Łodzi, Hannę Zdanowską , będzie stanowić bezpośrednią realizację jednej z jej przedwyborczych obietnic (dodatkowo: powtórzonej wielokrotnie). Dokument ten ma charakter czysto intencyjny -- nikt za jego nieprzestrzeganie Trybunałem Stanu straszyć nie będzie -- jednak stanowi w moim mniemaniu krok w kierunku zapchania mentalnej, łódzkiej dziury komunikacyjnej. Druga okazja wiąże się z datą 29 stycznia 1997 roku -- i do tej daty chyba dobrze będzie niebawem wrócić (nie, nie chodzi o to, że tego dnia twórca Ijona Tichego  został Honorowym Obywatelem Miasta Krakowa ). Niemal równo 3 tygodnie

Rząd napisze - prezydent poprawi

Prezydent RP najwyraźniej znalazł już sens sprawowania przez siebie urzędu prezydenckiego. Chcąc być aktywnym, zaczyna poprawiać kolejne ustawy przygotowywane przez rząd Donalda Tuska  -- dodajmy pro forma : rząd pochodzący z tej samej opcji politycznej. Nie zamierzam wgłębiać się w ocenę zmian, które proponowane są przez prezydenta i jego otoczenie, na ten temat spiera się już wystarczająca liczba fachowców, mając na ten sam temat zupełnie odmienne zdania [swoją drogą: dla mnie większość tych zmian to jedynie przypudrowanie noska w sytuacji, w której Polska potrzebuje poważnej operacji plastycznej – ale to tylko takie moje skromne zdanie]. Bardziej interesuje mnie sam mechanizm oraz możliwe jego konsekwencje. Zaczynając a b ovo --  zgodnie z brzmieniem art. 118 Konstytucji RP inicjatywa ustawodawcza przysługuje (między innymi) Prezydentowi RP. Być może ktoś kiedyś w 1997 roku pomyślał, że nie wpisanie osoby prezydenta (przy jednoczesnym daniu możliwości proponowania swoich ustaw p