Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2012

Uliczna (sub)kultura strachu

Właściwie już nawet sam nie wiem, ile razy miałem taką sytuację. Jadę rowerem, przede mną ( vis-à-vis ) osoba / osoby z małym dzieckiem. Nagle "zorientowanie się w sytuacji", nerwowe przyciągnięcie dziecka do siebie, czasami dość głośne "uważaj, rower jedzie", "patrz przed siebie", "zejdź z drogi". Nie pozostaje mi w zasadzie nic więcej, jak tylko uśmiechnąć się do mijających mnie pieszych z maluchem i nieśmiało uśmiechnąć się, z nieukrywanym uczuciem zakłopotania. Niezmiennie, za każdym razem. Stałem się -- wbrew swojej woli -- uczestnikiem jednej z pierwszych lekcji "wychowania komunikacyjnego" tego młodego człowieka. Oto ja: rowerzysta, szybki, większy, "silniejszy", "ustąp mi miejsca". Oto on: pieszy, wolniejszy, "narażony na obrażenia, które mu niechybnie zafunduję, jeśli tylko nie zejdzie mi z drogi". Za chwilę pewnie pytanie "a gdzie ja jeżdżę, skoro mi dzieci prosto spod kół zabierają

Strategia przestrzennego rozwoju Łodzi v. 2

W odpowiedzi na jeden z ostatnich wpisów " Jak próbowałem poprzeć Strategię przestrzennego rozwoju Łodzi " otrzymałem od architekta miasta, p. Marka Janiaka link do tekstu na prowadzonym przez niego blogu , będącego odpowiedzią na część z moich uwag do Strategii. Nie wiem, czy jest to kwestia pewnego "żartu słownego" w kontekście zamieszczonej tam treści, jednak sformułowanie " Auto głos w dyskusji o Strategii " wydaje się być całkiem trafne. Znów mogę zgodzić się z początkiem nakreślonym przez p. Janiaka: Problemy drogowo komunikacyjne to rzeczywiście w naszym mieście koszmar. (...) bo źle były do tej pory rozwiązywane i wiele decyzji już podjęto, a machina, jak się okazuje, ma sporą bezwładność (jak zawsze w obszarach decyzyjnych, prawnych, administracyjnych i inwestycyjnych). Nie da się jej zatrzymać w jednym momencie i skierować na właściwą drogę (bądź tory). Jednak z jednego sformułowania (co do którego, jak się wydaje, obaj jesteśmy

Wehikuł czasu z Piotrkowskiej

Dla tych, którzy dzisiaj bali się panicznie, że ktoś przyćmi i zasłoni a inni zapomną o numerze 58 , mam dobrą nowinę. Bóg pokarał nas internetem. "80 proc. sklepów z ul. Piotrkowskiej nie chce pracować do godz. 20 - to wstępny wynik ankiety przeprowadzonej przez łódzki magistrat." Marcin Kwintkiewicz, Ankieta wśród kupców z Piotrkowskiej , 2003-09-24. "Na ośmiu przystankach Łódzkiego Tramwaju Regionalnego zrobiono podjazdy pod wysepki tramwajowe. Spowodowało to powstanie progów zwalniających. - To grozi wypadnięciem z jezdni! - mówią kierowcy. (...) Nie tylko wysepki zostały podniesione, ale również jezdnia w ich okolicach. Powstały progi wymuszające na kierowcach naciśnięcie na hamulec. - Niedługo nigdzie nie będzie można normalnie przejechać...". Piotr Wasiak, ŁTR utrudnieniem dla kierowców , 2008-07-02.

Jak próbowałem poprzeć Strategię przestrzennego rozwoju Łodzi

...a najzabawniejsze (dla mnie osobiście) jest to, że się z panem [wreszcie, prawie] zgadzam, panie Marku. Serio! Apelował pan o poparcie dla założeń przygotowanej przez pana projektu " Strategii przestrzennego rozwoju Łodzi ", którą teraz stara się pan skonsultować z mieszkańcami -- i ja tego poparcia panu prawie udzieliłem. Otóż. Zgadzam się z ogólnymi stwierdzeniami dotyczącymi "łódzkich mitów" oraz genezy kondycji miasta. Zgadzam się z proponowaną "definicją  miasta", ukierunkowaną na czynnik ludzki (" struktura dająca możliwość zapewniania różnych potrzeb  aktywności  oraz dająca jak najszerszą możliwość spotkań międzyludzkich w najróżniejszych konfiguracjach "). Zgadzam się z ideą podzielenia miasta na strefę wielkomiejską, strefę miejską oraz obszary uzupełniające, co -- moim zdaniem -- pozwoli na uporządkowanie polityki przestrzennej miasta. Osobną część poświęcił pan zabytkom oraz dziedzictwu kulturowemu miasta (" ozn