Przejdź do głównej zawartości

Manufaktura - łódzka dzielnica cudów.

Przyznam szczerze, że po otwarciu łódzkiej Manufaktury bardzo długo tam nie zaglądałem. Centra handlowe to jednak nie są miejsca, w których spędzałbym niedzielne popołudnia, wypoczywając na łonie sklepowych półek.

Po jakimś czasie pojawiłem się tam na zasadzie "muszę kupić -- jest najbliżej". Później kino, następna wizyta w jakimś sklepie, umówione spotkanie.. I tak raz za razem powoli odkrywałem to miejsce.

Aktualnie jestem na etapie "lubię tam wpadać od czasu do czasu" i najmniej chodzi mi o zakupy (których najczęściej dokonuję w innych miejscach -- niechęć do centrów handlowych nadal tkwi we mnie stosunkowo mocno). Lubię zaglądać do Manufaktury, bo jest ona dla mnie łódzką dzielnicą cudów, ostoją dasizmu, wyspą na oceanie zupełnej niemocy sprawczej, w której tonie reszta miasta.

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że porównywanie Manufaktury do (reprezentacyjnej?) ulicy Piotrkowskiej to jak kopanie leżącego, ale mimo wszystko pokuszę się o to -- lepiej tej cudownej (nie)mocy pokazać się nie da.

Czy:
1. Może być czysto i estetycznie?
2. Może być bezpiecznie?
3. Klienci zechcą iść do sklepów mimo tego, że nie mogą podjechać swoimi samochodami pod same drzwi (jak by tego chcieli niektórzy -- za przeproszeniem -- przedsiębiorcy z Piotrkowskiej)?
4. Mogą być ławki, kosze i inne elementy małej architektury, które niemal niezauważalne, na co dzień są niezbędne.
5. Da się stworzyć miejsce przyciągające ludzi nie tylko za dnia, ale także po zmroku -- miejsce spotkań wszystkich, bez względu na wiek, zainteresowania, status społeczny?
6. Muszą stać drewniane budy, żeby mogły funkcjonować ogródki przy lokalach na świeżym powietrzu w naszym klimacie?
7. Można stworzyć miejsce przyjazne zarówno dla pieszych jak i rowerzystów?
8. Głównymi punktami handlowymi muszą być kebaby lub sklepy z alkoholem za grosze, żeby przyciągnąć  w to miejsce klientelę?

A teraz można sobie sprawdzić, jak na te wszystkie pytania odpowiada Manufaktura, jaka zaś jest odpowiedź reszty miasta (w tym ulicy Piotrkowskiej).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cenzura raportu Karskiego (zagadnienia żydowskie w kraju)

O tym wpisie myślałem już od czasu obejrzenia w kinie filmu Sławomira Grünberga " Karski i władcy ludzkości " (w mojej opinii film średni, w bardzo dużej części odtwórczy -- w pewnym stopniu film zmarnowanego potencjału, ale to już temat na inną okazję). W jakiś sposób jest to też nawiązanie to wcześniejszych postów z cyklu [wycinki z prasy] -- chodzi o przybliżenie czegoś, na co w internecie można pewnie gdzieś trafić, ale po pierwsze trzeba wiedzieć gdzie szukać, po drugie zaś -- absolutnie się nie Googluje. Zacznijmy od tego, że Muzeum Historii Polski ma dwie podstrony poświęcone w całości osobie Jana Romualda Kozielewskiego , znanego powszechnie jako Jan Karski: Jan Karski. Niedokończona misja oraz Jan Karski - pakiet edukacyjny . Na tej drugiej stronie w dziale "Misja" znajdziemy treść raportów Karskiego -- dokumentów uważanych za jedno z najważniejszych polskich świadectw na temat Holocaustu (obok raportów Pileckiego ; czy to nie ciekawe, że zarówno

Podcasty warte słuchania

Czasami, kiedy zabawię na facebooku nieco dłużej niż zwykle, trafiam dość szybko na pewną liczbę 'wszystkowiedów' (choć, z tego co kojarzę, Julian Tuwim znalazł dla nich ciekawsze i trafniejsze określenie...), którzy od razu przypominają mi, dlaczego więcej czasu niż na fb spędzam na słuchaniu podcastów. Pomyślałem, że jakimś (lepszym lub gorszym) pomysłem jest podzielenie się ich listą i rekomendacja dla tych najciekawszych. Z jednej strony to jakaś forma choć skromnego docenienia ich twórców i twórczyń, z drugiej - może komuś się ona przyda, kiedy będzie potrzebował ciekawszego miejsca do ukrycia się przed "nie znam się, ale i tak powiem ci, jak jest". Podcasty, które wspieram finansowo: 1. Dział Zagraniczny - nieczęsto zdarza mi się cenić kogoś tak bardzo, jak cenię sobie Macieja Okraszewskiego. I to nie tylko w odniesieniu do ogromnej pracy, którą wykonuje, oraz wiedzy i umiejętności, które ma. Pasuje mi również jego "filozofia życiowa" w kwestiach dzi

Blogi 2009

Wpis z nurtu out-of-control, czyli robię wszystko, czego nie trzeba -- odkładając na bok rzeczy, które zrobić muszę ;-) ( prokrastynacja w czystej postaci). Korzystając z konkursu na blog roku 2009 postanowiłem sprawdzić, co tam ciekawego w blogosferze -- przy okazji licząc na to, że znajdę coś nowego i ciekawego do czytania. Całe szczęście są kategorie, także od razu odpuściłem sobie przeglądanie blogów, które zdecydowanie nie są mi potrzebne do szczęścia. Także odpadły wszystkie z "Ja i moje życie", "Polityki" (mam tego wystarczająco na co dzień), "Teen" (przepraszam młodsze Koleżanki i młodszych Kolegów, to nie z braku szacunku do Was -- po prostu nie interesuje mnie to, o czym piszecie; żeby nie było, kategorię na wszelki wypadek przejrzałem)... No dobrze, odpuściłem sobie właściwie wszystkie kategorie oprócz "Profesjonalne", którą sumiennie przewertowałem. I znalazłem coś dla siebie, ale że na razie konkurs trwa, nie będę robił komuś darmo