Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2013

Świat wg ZDiT cz. 3 (Drewnowska-Kasprzaka)

Zaledwie po jednym dniu wracamy na moje ulubione skrzyżowanie, na którym od wczoraj zaszły pewne zmiany. We wpisie z 28 stycznia " Świat wg ZDiT cz. 2 (Drewnowska-Kasprzaka) " opisałem historię skrzyżowania, które po zdjęciu przycisków sterowniczych (detektorów dotykowych) stało się całkiem przyjaznym miejscem dla niezmotoryzowanych uczestników ruchu. Nagle któryś z naszych łódzkich ulubieńców od dróg i destrukcji pomyślał, że jest zbyt prosto i należy coś poprawić -- zamontował więc ponownie detektory, które wróciły zarówno na przejście dla pieszych jak i znajdujący się wzdłuż ulicy Drewnowskiej przejazd rowerowy. Jako że zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami stosowanie detekcji dotykowej dla rowerzystów jest niu niu, po dość szybkiej interwencji  Pełnomocnika Prezydenta Miasta Łodzi ds. Polityki Rowerowej zdjęto detektory -- niestety tylko z części dla rowerzystów... Proszę Państwa, oto Miś. Miś na miarę naszych czasów i możliwości. Oto po raz wtóry Zarząd

Świat wg ZDiT cz. 2 (Drewnowska-Kasprzaka)

Jakiś czas temu -- przy okazji powrotu -- nagrałem działanie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Drewnowskiej i Kasprzaka (jakość nagrania kiepska, bo ani moje umiejętności jakieś szczególne, ani sprzęt profesjonalny). Zresztą jeszcze wtedy nawet nie widziałem, że do czegoś konkretnego -- poza pismem ws wydłużenia fazy świateł dla pieszych i rowerzystów o 4 sekundy -- przyda mi się to nagranie. Z tego skrzyżowania około roku wcześniej Zarząd Dróg i Transportu łaskawie zdjął przyciski vel detektory dotykowe (zarówno te dla ruchu pieszego, jak i te nielegalnie wiszące przy drodze rowerowej ) i zrobiło się z niego całkiem fajne miejsce. Co prawda pozostały te cztery sekundy opóźnienia zielonego światła dla kierunku E-W , które przy co bardziej nerwowym kierowcy na prawoskręcie z ulicy Drewnowskiej powodowały niepewne sytuacje, ale powiedzmy sobie szczerze: nie żyjemy w cywilizowanym kraju, tutaj sygnalizacja dla pieszych i rowerzystów nie zaświeci się przed sygnalizacją dla sa

Samorządowa rewolucja Komorowskiego

W zasadzie można powiedzieć, że projekt ustawy prezydenta Komorowskiego -- niegdyś zwanej " o wzmocnieniu udziału mieszkańców w działaniach JST, o współdziałaniu gmin, powiatów i województw oraz o zmianie niektórych ustaw" -- w pewnym sensie żyje już własnym życiem. Ile było wersji projektu nie pamiętają najstarsi górale. Dość powiedzieć, że prawie równo rok temu (w lutym 2012) przyszło mi współtworzyć stanowisko Kongresu Ruchów Miejskich do zmian zaproponowanych przez Związek Miast Polskich (mail prawie wszystko pamięta), a do jeszcze wcześniejszej wersji słałem propozycje zmian przez UMŁ do ministerstwa (tego nawet mój mail nie ogarnia). Stąd też zainteresowanie kolejnymi wersjami ustawy stopniowo słabnie, zaś dyskusja -- poza hermetycznym gronem samorządowców i samorządowych geeków - praktycznie nie istnieje. A szkoda! Nawet pobieżne przejrzenie proponowanych zapisów (113 stron tekstu) pozwala stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że wejście przynajmniej części

Rok wypadków i katastrof w łódzkim MPK

25 stycznia -- równo rok temu -- łódzcy radni zmienili taryfy opłat w łódzkim MPK, znosząc przy okazji dotychczasową opłatę za przewóz bagaży (w tym rowerów) . I o ile bagażu nikt się szczególnie nie czepiał (no, może poza wyjątkami * ), to o rowerach w MPK wielu miało wiele do powiedzenia (wszak na rowerze każdy jeździł, więc się też każdy zna). Cała sprawa dotyczyła tego, że choć wyraźnego zakazu przewozów rowerów w łódzkim MPK nie było, to kierujący pojazdem zawsze mógł podciągnąć rower pod kategorię "przedmiotów, które mogą wyrządzić szkodę innym podróżnym przez uszkodzenie lub zabrudzenie ich ciała lub odzieży" ( § 12. pkt 4 Przepisów porządkowych lokalnego transportu zbiorowego w Łodzi ). Dopisanie w § 13. sformułowania "w tym rowery" wywołało tak burzliwą dyskusję z tak absurdalnymi argumentami, że słuchając ich nie do końca było wiadomo, gdzie oczy schować. Jako że internet cierpliwy i wszystko zniesie, po tym roku z rozbawieniem można wrócić do tej &