Przejdź do głównej zawartości

Rosyjska farsa z Katyniem w tle

Wydawało mi się, że do różnych rosyjskich wybiegów już się przyzwyczaiłem. I muszę przyznać (całkiem poważnie), że co jak co, ale dyplomację rosyjską za kreatywność zawsze podziwiałem i mimowolnie darzyłem z tego powodu pewnym szacunkiem. Dość wspomnieć o pomyśle, jaki wysunęła (jeszcze wtedy) radziecka dyplomacja na jednej z konferencji rozbrojeniowych w okresie zimnej wojny. Pierwszym postulatem radzieckim było... całkowite, natychmiastowe i bezwarunkowe rozbrojenie (jako że Związek Radziecki był krajem ponad wszystko kochającym pokój). Na taki ruch na pewno nie zdobyła by się żadna inna dyplomacja świata, a Rosjanie zapewnili sobie na wyjście idealną pozycję przetargową (jeżeli coś im się nie podobało mogli mówić - ale my chcemy całkowitego rozbrojenia; jak coś było po ich myśli - co prawda to nie jest całkowite rozbrojenie, którego my chcemy, ale w dużym stopniu może nas to zbliżyć do celu)*. Dyplomatyczny majstersztyk.

* [przypomniała mi się również pewna anegdota, ilustrująca w pewnym sensie całą kuriozalność tej sytuacji. Otóż w pewnym lesie zebrały się wszystkie dzikie zwierzęta i uzgodniły, że dość już jest cierpień - zatem od tej chwili wszystkie solidarnie pozbywają się swoich kłów i pazurów. Kiedy już wszystkie zwierzęta pozbyły się rzeczonych kłów i pazurów na środek między nie wyszedł potężny niedźwiedź i powiedział - a teraz się uściśnijmy...]

Niestety te zdolności przeważnie wykorzystywano w- eufemistycznie pisząc - mało szlachetnych celach.

Czemu właśnie dzisiaj przypomniała mi się ta zasłyszana kilka lat temu historia? Bo - jeżeli wierzyć temu, co napisał dzisiaj redaktor Wacław Radziwinowicz z Gazety Wyborczej - w Rosji nadal popularne są karkołomne zagrania polityczne. Niestety (lub też stety) daleko im do tych zagrań z okresu zimnej wojny, ale i szczebel nie ten.

Otóż w sądzie w Moskwie padły stwierdzenia, na których postawienie nigdy nie zdecydowałby się prawie żaden inny sąd na świecie (z oczywistych względów wykluczam miejsca takie jak Chińska Republika Ludowa, Korea Północna i inne egzotyczne kraje z ustrojem doskonałym). Właściwie ograniczę się do cytowania co soczystszych fragmentów, bo samemu nie jestem w stanie nawet skomentować sposobu wnioskowania rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości:

Zapadł kolejny wyrok moskiewskiego sądu w sprawie Katynia. Tym razem sędzia uznał, że czaszka ze śladem po kuli nie jest dowodem rozstrzelania. [1]

(Prokurator, pułkownik) Kosmodiemiański upierał się, że "sam fakt śmierci nie jest dowodem na to, że były represje". Jego myśl posunął dalej sędzia Igor Kananowicz tłumacząc, że jeśli ktoś leży w zbiorowej mogile z przestrzeloną głową, to nie jest pewne to, że został rozstrzelany, tylko to, "że zastosowano wobec niego broń palną". [1]

O tym, że według sądu nie ma żadnych dokumentów potwierdzających tę zbrodnię pisać już nie muszę, bo po takich cytatach każda inna wypowiedź wypadnie co najmniej blado.

Zostawiam Was przeto samych z tym niezwykłym przemyśleniem, że ślad kuli w czaszce zmarłego wcale nie świadczy o tym, że został rozstrzelany - nawet, jeżeli ten ślad jest idealnie wycelowany w potylicę i powtarza się on w przypadku kolejnych przypadkowych kilkunastu tysięcy nie-zamordowanych, wobec których jedynie użyto broni palnej.

Źródła:

[1] Wacław Radziwinowicz, Gazeta Wyborcza, Rosyjski sąd: śmierć w Katyniu nie jest dowodem represji [dostęp: 23.01.2009]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cenzura raportu Karskiego (zagadnienia żydowskie w kraju)

O tym wpisie myślałem już od czasu obejrzenia w kinie filmu Sławomira Grünberga " Karski i władcy ludzkości " (w mojej opinii film średni, w bardzo dużej części odtwórczy -- w pewnym stopniu film zmarnowanego potencjału, ale to już temat na inną okazję). W jakiś sposób jest to też nawiązanie to wcześniejszych postów z cyklu [wycinki z prasy] -- chodzi o przybliżenie czegoś, na co w internecie można pewnie gdzieś trafić, ale po pierwsze trzeba wiedzieć gdzie szukać, po drugie zaś -- absolutnie się nie Googluje. Zacznijmy od tego, że Muzeum Historii Polski ma dwie podstrony poświęcone w całości osobie Jana Romualda Kozielewskiego , znanego powszechnie jako Jan Karski: Jan Karski. Niedokończona misja oraz Jan Karski - pakiet edukacyjny . Na tej drugiej stronie w dziale "Misja" znajdziemy treść raportów Karskiego -- dokumentów uważanych za jedno z najważniejszych polskich świadectw na temat Holocaustu (obok raportów Pileckiego ; czy to nie ciekawe, że zarówno

Podcasty warte słuchania

Czasami, kiedy zabawię na facebooku nieco dłużej niż zwykle, trafiam dość szybko na pewną liczbę 'wszystkowiedów' (choć, z tego co kojarzę, Julian Tuwim znalazł dla nich ciekawsze i trafniejsze określenie...), którzy od razu przypominają mi, dlaczego więcej czasu niż na fb spędzam na słuchaniu podcastów. Pomyślałem, że jakimś (lepszym lub gorszym) pomysłem jest podzielenie się ich listą i rekomendacja dla tych najciekawszych. Z jednej strony to jakaś forma choć skromnego docenienia ich twórców i twórczyń, z drugiej - może komuś się ona przyda, kiedy będzie potrzebował ciekawszego miejsca do ukrycia się przed "nie znam się, ale i tak powiem ci, jak jest". Podcasty, które wspieram finansowo: 1. Dział Zagraniczny - nieczęsto zdarza mi się cenić kogoś tak bardzo, jak cenię sobie Macieja Okraszewskiego. I to nie tylko w odniesieniu do ogromnej pracy, którą wykonuje, oraz wiedzy i umiejętności, które ma. Pasuje mi również jego "filozofia życiowa" w kwestiach dzi

Blogi 2009

Wpis z nurtu out-of-control, czyli robię wszystko, czego nie trzeba -- odkładając na bok rzeczy, które zrobić muszę ;-) ( prokrastynacja w czystej postaci). Korzystając z konkursu na blog roku 2009 postanowiłem sprawdzić, co tam ciekawego w blogosferze -- przy okazji licząc na to, że znajdę coś nowego i ciekawego do czytania. Całe szczęście są kategorie, także od razu odpuściłem sobie przeglądanie blogów, które zdecydowanie nie są mi potrzebne do szczęścia. Także odpadły wszystkie z "Ja i moje życie", "Polityki" (mam tego wystarczająco na co dzień), "Teen" (przepraszam młodsze Koleżanki i młodszych Kolegów, to nie z braku szacunku do Was -- po prostu nie interesuje mnie to, o czym piszecie; żeby nie było, kategorię na wszelki wypadek przejrzałem)... No dobrze, odpuściłem sobie właściwie wszystkie kategorie oprócz "Profesjonalne", którą sumiennie przewertowałem. I znalazłem coś dla siebie, ale że na razie konkurs trwa, nie będę robił komuś darmo