Przejdź do głównej zawartości

Cenzury ci u nas dostatek

Jeden z podstawowych podziałów cenzury dzieli to zjawisko (chronologicznie, według powstawania) na cenzurę następczą oraz cenzurę prewencyjną. I o ile w przypadku tej pierwszej najczęściej wiemy, co zostało ocenzurowane (a przynajmniej mamy jakiekolwiek szanse na domyślenie się tego), o tyle w przypadku cenzury prewencyjnej często i gęsto możemy nie mieć nawet świadomości tego, co, gdzie i jak zostało skutecznie zasłonięte. A -- powołując się na materiał zamieszczony na łamach Gazety Prawnej -- taki rodzaj cenzury może nam niedługo grozić. Przy okazji działań (w moim mniemaniu) jak najbardziej słusznych -- czyli blokowaniu dostępu do stron zawierających materiały pornograficzne z udziałem małoletnich -- próbuje się przeforsować przepisy, które de facto mogą stanowić nic innego, jak współczesny indeks ksiąg zakazanych o znacznie szerszym zasięgu, niż jego historyczny odpowiednik. Zamiast indeksu będzie rejestr, zamiast ksiąg zakazanych -- strony i usługi niedozwolone.

Projekt zmiany ustawy hazardowej, przyjęty 19 stycznia na posiedzeniu Rady Ministrów i tak przeszedł niesamowitą ewolucję (wspomnieć można chociażby słynne i zarazem tajemnicze "podmioty uprawnione", brak możliwości sądowego zaskarżenia... decyzji(?) UKE, dochodzenie swoich praw przez podmiot, którego strona internetowa została objęta wpisem do Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych [RSiUN], lub który udostępnia usługi objęte takim wpisem już PO wpisaniu strony do Rejestru oraz przekazanie wniosku takiego podmiotu przez UKE... organowi, na którego żądanie dokonano wpisu do RSiUN -- wyczerpująca lista we wpisie Olgierda Rudaka A więc będzie cenzura internetu w Polsce...). Mimo wszystko nadal pozostają poważne obawy, co do potencjalnych skutków wprowadzenia proponowanych zapisów w życie.

Stąd też List do Prezydenta RP w sprawie cenzury Internetu, który sam również podpisałem. Faktem jest, że pismo to znacznie wyprzedza procedurę legislacyjną, związaną z wprowadzeniem proponowanej poprawki w życie (w przypadku realizowania przez Rząd prawa inicjatywy ustawodawczej, proponowany projekt zmiany ustawy musi być pozytywnie zaopiniowany przez wszystkie departamenty rządowe -- co też właśnie się stało -- dopiero po tym fakcie rozpoczyna się dalsza droga ustawodawcza, wykonywana przez organy władzy ustawodawczej, czyli Sejm RP i Senat RP, zaś na samym końcu tej drogi jest Prezydent RP, który może ustawę podpisać, zawetować lub odesłać do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania jej zgodności z Konstytucją i niektórymi umowami międzynarodowymi). Jednak w sytuacji, gdy coraz wyraźniejsze stają się oznaki stopniowego oddalania się władzy od społeczeństwa (które znaczenia nabiera wyłącznie w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybory), każdą sensowną inicjatywę mobilizującą poszczególne jednostki do świadomego angażowania się w sprawy ich dotyczące, uważam za godną poparcia.

Swoją drogą, obserwując ostatnie wydarzenia w blogosferze -- Olgierd Rudak (Lege Artis) i sprawa serwisu Authalia.com, doniesienia z w/w bloga dotyczące sprawy Almy, sprawa z bloga Ja, Rafi oraz reakcji iindex.pl -- oraz coraz częstsze żądania różnych podmiotów dotyczące (niczego innego, jak) dokonywania przez blogerów autocenzury własnych wpisów, można mieć nieodparte wrażenie, że wprowadzenie jakiejkolwiek formy internetowej cenzury mogło by wymazać takie wpisy z ogólnodostępnej przestrzeni internetu.

Jedyne, czym dysponuje większość blogerów, to nieskrępowana wolność słowa -- której oddać nie sposób.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cenzura raportu Karskiego (zagadnienia żydowskie w kraju)

O tym wpisie myślałem już od czasu obejrzenia w kinie filmu Sławomira Grünberga " Karski i władcy ludzkości " (w mojej opinii film średni, w bardzo dużej części odtwórczy -- w pewnym stopniu film zmarnowanego potencjału, ale to już temat na inną okazję). W jakiś sposób jest to też nawiązanie to wcześniejszych postów z cyklu [wycinki z prasy] -- chodzi o przybliżenie czegoś, na co w internecie można pewnie gdzieś trafić, ale po pierwsze trzeba wiedzieć gdzie szukać, po drugie zaś -- absolutnie się nie Googluje. Zacznijmy od tego, że Muzeum Historii Polski ma dwie podstrony poświęcone w całości osobie Jana Romualda Kozielewskiego , znanego powszechnie jako Jan Karski: Jan Karski. Niedokończona misja oraz Jan Karski - pakiet edukacyjny . Na tej drugiej stronie w dziale "Misja" znajdziemy treść raportów Karskiego -- dokumentów uważanych za jedno z najważniejszych polskich świadectw na temat Holocaustu (obok raportów Pileckiego ; czy to nie ciekawe, że zarówno

Podcasty warte słuchania

Czasami, kiedy zabawię na facebooku nieco dłużej niż zwykle, trafiam dość szybko na pewną liczbę 'wszystkowiedów' (choć, z tego co kojarzę, Julian Tuwim znalazł dla nich ciekawsze i trafniejsze określenie...), którzy od razu przypominają mi, dlaczego więcej czasu niż na fb spędzam na słuchaniu podcastów. Pomyślałem, że jakimś (lepszym lub gorszym) pomysłem jest podzielenie się ich listą i rekomendacja dla tych najciekawszych. Z jednej strony to jakaś forma choć skromnego docenienia ich twórców i twórczyń, z drugiej - może komuś się ona przyda, kiedy będzie potrzebował ciekawszego miejsca do ukrycia się przed "nie znam się, ale i tak powiem ci, jak jest". Podcasty, które wspieram finansowo: 1. Dział Zagraniczny - nieczęsto zdarza mi się cenić kogoś tak bardzo, jak cenię sobie Macieja Okraszewskiego. I to nie tylko w odniesieniu do ogromnej pracy, którą wykonuje, oraz wiedzy i umiejętności, które ma. Pasuje mi również jego "filozofia życiowa" w kwestiach dzi

Blogi 2009

Wpis z nurtu out-of-control, czyli robię wszystko, czego nie trzeba -- odkładając na bok rzeczy, które zrobić muszę ;-) ( prokrastynacja w czystej postaci). Korzystając z konkursu na blog roku 2009 postanowiłem sprawdzić, co tam ciekawego w blogosferze -- przy okazji licząc na to, że znajdę coś nowego i ciekawego do czytania. Całe szczęście są kategorie, także od razu odpuściłem sobie przeglądanie blogów, które zdecydowanie nie są mi potrzebne do szczęścia. Także odpadły wszystkie z "Ja i moje życie", "Polityki" (mam tego wystarczająco na co dzień), "Teen" (przepraszam młodsze Koleżanki i młodszych Kolegów, to nie z braku szacunku do Was -- po prostu nie interesuje mnie to, o czym piszecie; żeby nie było, kategorię na wszelki wypadek przejrzałem)... No dobrze, odpuściłem sobie właściwie wszystkie kategorie oprócz "Profesjonalne", którą sumiennie przewertowałem. I znalazłem coś dla siebie, ale że na razie konkurs trwa, nie będę robił komuś darmo