Kryzys ponoć wszędzie szaleje. Kryzysy mamy przy próbie podniesienia się z łóżka o 6 nad ranem, kryzys na śniadanie do kanapki, kryzys na obiad i na kolację. Co prawda już kilkadziesiąt lat temu mieliśmy Kryzysową narzeczoną, ale przecież wiadomo, że to nie to samo, co teraz. Teraz to dopiero mamy Kryzys.
A co, jeśli dopadnie Cię kryzys finansowy? Masz do spłaty sporą sumkę z Twojej marnej - powiedzmy poselskiej - pensji. Oczywiście zapłata jest zupełnie niesłusznie wymierzona przez ten zły, paskudny, niedobry, skorumpowany, nieuczciwy, bezlitosny sąd. Koledzy nawet chcą poratować [1] (Prawdziwych Przyjaciół poznaje się w biedzie! A bieda przecież blisko kryzysu), a tu znowu nic z tego (przecież tworząc prawo niekoniecznie trzeba je znać; zainteresowanych odsyłam do art. 57 Ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń). I znowu kryzys.
Przedsiębiorczy człowiek wie bardzo dobrze, że jak się (nawet rzekomo [2]) nie ma pieniędzy, trzeba je zdobyć. Najlepiej coś sprzedając - powiedzmy, mieszkanie. Ale jak tu sprzedać, kiedy mamy Kryzys! I to nie ten powszedni, jak chleb, o który codziennie ładnie prosimy, ale taki poważny i na całego.
Kiedy już zrozpaczeni chcemy się poddać, złożyć mandat poselski (a przepraszam, co to - to nie; aż takiego kryzysu jednak nie mamy), przychodzi nam z pomocą On. Rycerski, Prawy i Sprawiedliwy Inaczej, mający pod ręką zawsze coś ciekawego (czym chce się podzielić z przypadkowo zebranymi dziennikarzami). Panie i Panowie, poseł Janusz Palikot. Masz mieszkanie do sprzedania i nie wiesz co zrobić? Zadzwoń do posła Palikota - on Ci pomoże! (żebyś na przykład mógł odejść z godnością, jak Mężczyzna, spłacając swoje długi) [3].
A i przy okazji kulturę narodową wesprze, muzeum zakładając.
Kryzys? Jaki kryzys?! Mamy przecież Palikota i nie zawahamy się go użyć! Ba, u nas każdy ma swojego Palikota [4].
Źródła:
[1] Rp.pl, PiS gotowe do "zrzutki" dla Ziobry [dostęp: 13.12.2008]
[2] Złożone oświadczenia majątkowe pewnego posła z Krakowa [dostęp: 13.12.2008]
[3] Gazeta.pl, Palikot proponuje: odkupię od Ziobry mieszkanie [dostęp: 13.12.2008]
[4] Pardon, Palikot: każdy ma swojego Donalda [dostęp: 13.12.2008]
A co, jeśli dopadnie Cię kryzys finansowy? Masz do spłaty sporą sumkę z Twojej marnej - powiedzmy poselskiej - pensji. Oczywiście zapłata jest zupełnie niesłusznie wymierzona przez ten zły, paskudny, niedobry, skorumpowany, nieuczciwy, bezlitosny sąd. Koledzy nawet chcą poratować [1] (Prawdziwych Przyjaciół poznaje się w biedzie! A bieda przecież blisko kryzysu), a tu znowu nic z tego (przecież tworząc prawo niekoniecznie trzeba je znać; zainteresowanych odsyłam do art. 57 Ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń). I znowu kryzys.
Przedsiębiorczy człowiek wie bardzo dobrze, że jak się (nawet rzekomo [2]) nie ma pieniędzy, trzeba je zdobyć. Najlepiej coś sprzedając - powiedzmy, mieszkanie. Ale jak tu sprzedać, kiedy mamy Kryzys! I to nie ten powszedni, jak chleb, o który codziennie ładnie prosimy, ale taki poważny i na całego.
Kiedy już zrozpaczeni chcemy się poddać, złożyć mandat poselski (a przepraszam, co to - to nie; aż takiego kryzysu jednak nie mamy), przychodzi nam z pomocą On. Rycerski, Prawy i Sprawiedliwy Inaczej, mający pod ręką zawsze coś ciekawego (czym chce się podzielić z przypadkowo zebranymi dziennikarzami). Panie i Panowie, poseł Janusz Palikot. Masz mieszkanie do sprzedania i nie wiesz co zrobić? Zadzwoń do posła Palikota - on Ci pomoże! (żebyś na przykład mógł odejść z godnością, jak Mężczyzna, spłacając swoje długi) [3].
A i przy okazji kulturę narodową wesprze, muzeum zakładając.
Kryzys? Jaki kryzys?! Mamy przecież Palikota i nie zawahamy się go użyć! Ba, u nas każdy ma swojego Palikota [4].
Źródła:
[1] Rp.pl, PiS gotowe do "zrzutki" dla Ziobry [dostęp: 13.12.2008]
[2] Złożone oświadczenia majątkowe pewnego posła z Krakowa [dostęp: 13.12.2008]
[3] Gazeta.pl, Palikot proponuje: odkupię od Ziobry mieszkanie [dostęp: 13.12.2008]
[4] Pardon, Palikot: każdy ma swojego Donalda [dostęp: 13.12.2008]
Komentarze