Przejdź do głównej zawartości

A tego akurat na szkoleniu nie było...

Właściwie przygotowuję inny materiał na wpis, ale jak przeczytałem tę wiadomość, nie mogłem się powstrzymać - uwiecznię ją na blogu...

O tej sprawie pamięta cała akademicka Łódź. 5 lat temu (w nocy z 8 na 9 maja 2004) podczas zamieszek wywołanych przez bandytów w czasie Juwenaliów (pseudokibicami nie chcę ich nazywać, bo za bardzo kojarzy się z kibicami - grupą społeczną, którą bardzo cenię i szanuję) na łódzkim osiedlu akademickim Lumumbowo padły strzały. Policja "przez pomyłkę" użyła ostrej amunicji, zginęło dwoje młodych ludzi. Na wyjaśnienie tej pomyłki przyszło nam czekać długie 5 lat (przypomnę - postępowanie sądowe w sprawie Josefa Fritzla trwało tydzień...). Właśnie minął drugi dzień procesu, na ławie oskarżonych zasiadły trzy osoby. Jednak kiedy przeczytałem dzisiaj o tym, co dzieje się na sali sądowej... Zresztą - nie ma nawet co pisać, wystarczy przeczytać (wyjaśnienia Małgorzaty Z.; fragment artykułu autorstwa Marcina Masłowskiego, zamieszczonego w serwisie Gazeta.pl):

(...) Mniejsza już o to, że oskarżeni nawzajem obciążają się, kto dał policjantom feralne pudełko z ostrą amunicją. najciekawsze były fragmenty o jej przygotowaniu zawodowym do służby.

- Nie przyznaję się do winy. Ja tylko wykonywałam polecenia przełożonego i dawałam amunicję. Miałam niewielkie pojęcie o broni i nabojach. Do czego służą. Szafy, gdzie była broń też nigdy wcześniej nie otwieraliśmy. A ja wcześniej nigdy takiego sprzętu nie wydawałam.

Sąd: - Ale wie pani, że jest amunicja ostra i ślepa?

Małgorzata Z.: - Nie. W szkole policyjnej tego nie uczą. Jak strzelałam z broni gładkolufowej, to też nie wiedziałam, co to za amunicja.

Sąd: - Ale wie pani, do czego służy broń gładkolufowa? Że jest broń palna, pneumatyczna?

Z.: - Nie, nie uczyli tego. Broń gładkolufowa jest długa, a ostra może być krótka.

Sąd: - To kiedy pani odkryła, że jest pocisk ślepy i ostry?

Z.: - 13 maja, po juwenaliach. Szkolenie nam zrobili i się dowiedziałam.

Sąd: - To co pani pamięta ze szkoleń sprzed tragedii? Co na nich było?

Z.: - Nie pamiętam. trzeba by w arkuszach sprawdzić...

Sąd: - Czy pani była przygotowana do służby w policji, pani zdaniem?

Z.: - Ja była młoda wtedy. Krótko na służbie.

Sąd: - Jest pani nadal policjantką?

Z.: - Tak. [1]

Tak, ja rozumiem, że każdy ma prawo do własnej linii obrony przed sądem... A jednak - pozostawię bez komentarza. Polecam lekturę całego tekstu - link na dole, w "tradycyjnych" źródłach.

Post scriptum

Byłbym zapomniał, w tym artykule pana Marcina można poczytać nieco więcej o działaniach policji z tamtej tragicznej nocy. Tekst ten również nie wymaga dodatkowego komentarza.

Źródła:

[1] Marcin Masłowski, Gazeta.pl (Łódź), Policjantka: nie znam się na amunicji [dostęp: 25.03.2009]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cenzura raportu Karskiego (zagadnienia żydowskie w kraju)

O tym wpisie myślałem już od czasu obejrzenia w kinie filmu Sławomira Grünberga " Karski i władcy ludzkości " (w mojej opinii film średni, w bardzo dużej części odtwórczy -- w pewnym stopniu film zmarnowanego potencjału, ale to już temat na inną okazję). W jakiś sposób jest to też nawiązanie to wcześniejszych postów z cyklu [wycinki z prasy] -- chodzi o przybliżenie czegoś, na co w internecie można pewnie gdzieś trafić, ale po pierwsze trzeba wiedzieć gdzie szukać, po drugie zaś -- absolutnie się nie Googluje. Zacznijmy od tego, że Muzeum Historii Polski ma dwie podstrony poświęcone w całości osobie Jana Romualda Kozielewskiego , znanego powszechnie jako Jan Karski: Jan Karski. Niedokończona misja oraz Jan Karski - pakiet edukacyjny . Na tej drugiej stronie w dziale "Misja" znajdziemy treść raportów Karskiego -- dokumentów uważanych za jedno z najważniejszych polskich świadectw na temat Holocaustu (obok raportów Pileckiego ; czy to nie ciekawe, że zarówno

Podcasty warte słuchania

Czasami, kiedy zabawię na facebooku nieco dłużej niż zwykle, trafiam dość szybko na pewną liczbę 'wszystkowiedów' (choć, z tego co kojarzę, Julian Tuwim znalazł dla nich ciekawsze i trafniejsze określenie...), którzy od razu przypominają mi, dlaczego więcej czasu niż na fb spędzam na słuchaniu podcastów. Pomyślałem, że jakimś (lepszym lub gorszym) pomysłem jest podzielenie się ich listą i rekomendacja dla tych najciekawszych. Z jednej strony to jakaś forma choć skromnego docenienia ich twórców i twórczyń, z drugiej - może komuś się ona przyda, kiedy będzie potrzebował ciekawszego miejsca do ukrycia się przed "nie znam się, ale i tak powiem ci, jak jest". Podcasty, które wspieram finansowo: 1. Dział Zagraniczny - nieczęsto zdarza mi się cenić kogoś tak bardzo, jak cenię sobie Macieja Okraszewskiego. I to nie tylko w odniesieniu do ogromnej pracy, którą wykonuje, oraz wiedzy i umiejętności, które ma. Pasuje mi również jego "filozofia życiowa" w kwestiach dzi

Blogi 2009

Wpis z nurtu out-of-control, czyli robię wszystko, czego nie trzeba -- odkładając na bok rzeczy, które zrobić muszę ;-) ( prokrastynacja w czystej postaci). Korzystając z konkursu na blog roku 2009 postanowiłem sprawdzić, co tam ciekawego w blogosferze -- przy okazji licząc na to, że znajdę coś nowego i ciekawego do czytania. Całe szczęście są kategorie, także od razu odpuściłem sobie przeglądanie blogów, które zdecydowanie nie są mi potrzebne do szczęścia. Także odpadły wszystkie z "Ja i moje życie", "Polityki" (mam tego wystarczająco na co dzień), "Teen" (przepraszam młodsze Koleżanki i młodszych Kolegów, to nie z braku szacunku do Was -- po prostu nie interesuje mnie to, o czym piszecie; żeby nie było, kategorię na wszelki wypadek przejrzałem)... No dobrze, odpuściłem sobie właściwie wszystkie kategorie oprócz "Profesjonalne", którą sumiennie przewertowałem. I znalazłem coś dla siebie, ale że na razie konkurs trwa, nie będę robił komuś darmo