Przejdź do głównej zawartości

O buczeniu, czyli rzecz o Władysławie Bartoszewskim

Generalnie jestem przeciwnikiem "kopiowania" tekstów z innych blogów, dlatego też przypadek ten będzie z pewnością jednym z nielicznych wyjątków na moim blogu. Ale tekst ten jest na tyle dobry, że zdecydowałem się to zrobić (a nie ma sensu, żebym powielał te myśli, bo stanowiłoby to wyłącznie nieudolne kopiowanie własności intelektualnej pierwotnego autora).

Tekst ten zamieszczam z ubolewaniem, bo dotyczy jednej z nielicznych osób, które w polskim bajorku politycznym wydawały mi się jasnym punktem, jednym z nielicznych autorytetów , jednym z nielicznych, do których miałem zaufanie, co do intencji ich działań. Cóż mogę napisać, zawiodłem się mocno na panu, panie profesorze. Nadal uważam pana za jednego z bardziej zasłużonych, żyjących współcześnie Polaków, ale nie jest to już ten sam szacunek, jakim darzyłem pana wcześniej. Szkoda.

[tekst zamieszczony poniżej został napisany przez gprzezdz, pochodzi z bloga "Trochę z boku"; adres: trochezboku.salon24.pl ; niestety nie udało mi się znaleźć do Ciebie - drogi autorze - żadnego kontaktu. Jeżeli trafiłbyś tutaj i miałbyś coś przeciw zamieszczeniu Twojego tekstu na tej stronie, proszę - skontaktuj się ze mną, a tekst zostanie na Twoją prośbę bezpowrotnie usunięty]

O buczeniu


Można by powiedzieć. Chcieliście to macie. Co się dziwi Bartoszewski i inni że tak się dzieje. Trzeba by się cofnąć do kampanii wyborczej gdzie padały słowa o dyplomatołkach i wycinaniu watach. Kij ma dwa końce raz ty bijesz raz Ciebie bić nim mogą.

Wracając do Bartoszewskiego i wspomnień jego wiecowych wystąpień na mitingach politycznych PO tak sobie wtedy myślałem. Zszedłeś do ludu aby się z nim bratać. Ale szedłeś nie zachowując się jak ktoś z wyższej półki ktoś kogo powinno się szanować. Chciałeś się z nimi równać, krzyczałeś zamiast rozmawiać, obrażałeś zamiast tłumaczyć, szydziłeś zamiast starać się zrozumieć.

Tak myślałem kiedy Ci co się z nimi bratałeś zaczną odreagowywać za twoją nieudolność, za nieudolność ludzi których poparłeś. Za ich czyny. No i w końcu zaczęli odreagowywać jak ten normalny lud zaczęli gwizdać, buczeć. A teraz się dziwisz jeden z drugim że oni Cię tak traktują!!! Sam dałeś na to zezwolenie, zrównałeś się z nimi, stosowałeś taki sam język i oni Cię takim samym językiem traktują.

A mogło być inaczej zamiast Dyplomatołków i Watach było mówić językiem swojego poziomu wtedy oni lud nie mógłby Ci nic zrobić nie potrafiłby Ci nic zrobić. Nie byłby w stanie zagwizdać zabuczeć bo w twoim języku/słowniku takiego czegoś nie ma. A tak odpłacili Ci tym samym czym Ty ich karmiłeś w czasie kampanii wyborczej.

Co ma robić lud jak widział podczas debaty Tusk Kaczyński ze buczenie skutkuje a nawet jest bronią, że można buczeć bo to niczym nie grozi. Można by rzecz wtedy było wolno a teraz nie!!! Co się stało, czyżby wtedy buczano na właściwe osoby a teraz buczeć na nas już nie wolno bo my to nie jesteśmy te właściwe osoby.

Lud nauczył się buczenia i zachowywania od was, przykład poszedł z góry niestety. Z samej góry elit od tych co to wymyślają dyplomatołki i watahy. Tylko gorzej jak lud zacznie rozumieć dosłownie wyżynanie bo was nie zrozumie i zacznie wyżynać.

Nie obrażaj bliźniego, nie rób tego jemu co tobie nie miłe. Przynajmniej jak on ci wtedy zabuczy będziesz mógł mieć słuszną pretensję a teraz nie masz żadnych praw skoro ustawiłeś się sam na własne życzenie z tym ludem.

Ty go buczeć nauczyłeś


Tradycyjne post scriptum
Test ten jest oczywiście reakcją na wydarzenia z 01.09.2008, vide: Newsweek Polska, Mocna reakcja Bartoszewskiego w obronie Borusewicza [dostęp: 03.09.2008]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cenzura raportu Karskiego (zagadnienia żydowskie w kraju)

O tym wpisie myślałem już od czasu obejrzenia w kinie filmu Sławomira Grünberga " Karski i władcy ludzkości " (w mojej opinii film średni, w bardzo dużej części odtwórczy -- w pewnym stopniu film zmarnowanego potencjału, ale to już temat na inną okazję). W jakiś sposób jest to też nawiązanie to wcześniejszych postów z cyklu [wycinki z prasy] -- chodzi o przybliżenie czegoś, na co w internecie można pewnie gdzieś trafić, ale po pierwsze trzeba wiedzieć gdzie szukać, po drugie zaś -- absolutnie się nie Googluje. Zacznijmy od tego, że Muzeum Historii Polski ma dwie podstrony poświęcone w całości osobie Jana Romualda Kozielewskiego , znanego powszechnie jako Jan Karski: Jan Karski. Niedokończona misja oraz Jan Karski - pakiet edukacyjny . Na tej drugiej stronie w dziale "Misja" znajdziemy treść raportów Karskiego -- dokumentów uważanych za jedno z najważniejszych polskich świadectw na temat Holocaustu (obok raportów Pileckiego ; czy to nie ciekawe, że zarówno

Podcasty warte słuchania

Czasami, kiedy zabawię na facebooku nieco dłużej niż zwykle, trafiam dość szybko na pewną liczbę 'wszystkowiedów' (choć, z tego co kojarzę, Julian Tuwim znalazł dla nich ciekawsze i trafniejsze określenie...), którzy od razu przypominają mi, dlaczego więcej czasu niż na fb spędzam na słuchaniu podcastów. Pomyślałem, że jakimś (lepszym lub gorszym) pomysłem jest podzielenie się ich listą i rekomendacja dla tych najciekawszych. Z jednej strony to jakaś forma choć skromnego docenienia ich twórców i twórczyń, z drugiej - może komuś się ona przyda, kiedy będzie potrzebował ciekawszego miejsca do ukrycia się przed "nie znam się, ale i tak powiem ci, jak jest". Podcasty, które wspieram finansowo: 1. Dział Zagraniczny - nieczęsto zdarza mi się cenić kogoś tak bardzo, jak cenię sobie Macieja Okraszewskiego. I to nie tylko w odniesieniu do ogromnej pracy, którą wykonuje, oraz wiedzy i umiejętności, które ma. Pasuje mi również jego "filozofia życiowa" w kwestiach dzi

Blogi 2009

Wpis z nurtu out-of-control, czyli robię wszystko, czego nie trzeba -- odkładając na bok rzeczy, które zrobić muszę ;-) ( prokrastynacja w czystej postaci). Korzystając z konkursu na blog roku 2009 postanowiłem sprawdzić, co tam ciekawego w blogosferze -- przy okazji licząc na to, że znajdę coś nowego i ciekawego do czytania. Całe szczęście są kategorie, także od razu odpuściłem sobie przeglądanie blogów, które zdecydowanie nie są mi potrzebne do szczęścia. Także odpadły wszystkie z "Ja i moje życie", "Polityki" (mam tego wystarczająco na co dzień), "Teen" (przepraszam młodsze Koleżanki i młodszych Kolegów, to nie z braku szacunku do Was -- po prostu nie interesuje mnie to, o czym piszecie; żeby nie było, kategorię na wszelki wypadek przejrzałem)... No dobrze, odpuściłem sobie właściwie wszystkie kategorie oprócz "Profesjonalne", którą sumiennie przewertowałem. I znalazłem coś dla siebie, ale że na razie konkurs trwa, nie będę robił komuś darmo